- Mam własne potrawy, które przygotowuję od święta oraz takie bardziej powszednie, jak np. zupa pomidorowa. Właściwie jest to krem - mówi Krzysztof Kołowski, który w niewielkiej ilości wody gotuje wywar z kości i warzyw oraz, w drugim garnku, dużą ilość dojrzałych pomidorów.
Rozgotowane pomidory przeciera przez sito i łączy z przecedzonym wywarem. Na patelni dusi pokrojone na piórka dwie duże cebule z kilkoma ząbkami czosnku. Następnie w mikserze rozdrabnia na jednolitą masę cebulę i czosnek z dodatkiem zupy. Przelewa wszystko do garnka i całość doprawia do smaku solą i pieprzem. Podaje z makaronem i niewielką ilością słodkiej śmietanki.
Potrawą bardziej świąteczną jest z kolei łosoś marynowany. Z daniem tym wiążą się pewne wspomnienia.
- Kilkanaście lat temu, kiedy córki były w wieku dziecięcym, co roku w ferie zimowe jeździliśmy do Mikołajek, do znanego z dobrej kuchni Hotelu Gołębiewski - wspomina Krzysztof Kołowski.
- Podczas jednego z pobytów szef kuchni zorganizował spotkanie z kulinarnymi hobbystami i moim łososiem marynowanym zainteresował się do tego stopnia, że przekąska znalazła się w karcie menu hotelowej restauracji, o czym mogłem się przekonać podczas następnego pobytu. Podstawą tego bardzo aromatycznego dania jest marynata, złożona z maggi, oliwy, octu winnego i pieprzu, w której maceruje się plastry surowego łososia.
Pan Krzysztof z pasją robi też kiełbasy i kaszankę, a pstrągi z jego przydomowej wędzarni to przyjemność dla każdego podniebienia. (mm)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?