Prace Yerki pokazywane były na prestiżowych przeglądach - m.in. na Biennale Plakatu Polskiego w Katowicach, biennale w fińskim Lahti oraz w Warszawie. Kilka lat po studiach jednak postanowił skupić się na malarstwie. Jego surrealistyczne, baśniowe pejzaże mają wielu fanów nie tylko w Polsce. W 1995 artysta został laureatem prestiżowej „World Fantasy Award”. Co obecnie słychać u Jacka Yerki?
- Maluję właśnie dwa obrazy naraz. Wykańczam pastel, rysuję coś dla mojej macierzystej galerii, a właściwie domu aukcyjnego, „Agra-Art”, na aukcję internetową - mówi artysta.
Malarz jest wierny swojemu charakterystycznemu stylowi.
- Obrazy są takie, jak od samego początku - mówi. - Ale to nie ja znalazłem styl, sposób malowania. To on znalazł mnie. Od pierwszego rysunku, akwareli, obrazu nawet mi przez myśl nie przeszło, że mógłbym malować inaczej. Z tym jest trochę tak jak z oddychaniem - nie myślimy o tym. Jest to oczywiste i organiczne.
Czytaj wywiad z Jackiem Yerką: Malowanie ze strachu przed wojskiem
Jacek Yerka od lat nie mieszka w Toruniu. Ale bywa tu często.
- W Toruniu mieszkają moja mama, siostra, córka i dwie wnuczki-księżniczki. Poza tym mam tutaj ulubionych fotografów moich obrazów i zaprzyjaźnioną firmę oprawiającą je. Jest również w samym centrum miasta galeria sztuki, dla której robię wyjątek (agent w Warszawie ma wyłączność na promocję i sprzedaż moich prac) i czasem podrzucę jej giclée (czyli profesjonalny reprint oryginalnej pracy - przyp. red.), a nawet pastel. W galerii „Pro Arte” można zobaczyć i chyba kupić plakat do „Poławiaczy pereł”, podpisany!
Prace Jacka Yerki oglądać można jednak głównie w warszawskiej galerii domu aukcyjnego „Agra-Art”. Czy artysta planuje w najbliższym czasie wystawę?
- Ostatnia duża była w 1998 w Beverly Hills. Nie mogę nazbierać obrazów na następną - przyznaje malarz. - Bardzo nad tym boleję. Ostatnio nawet przeniosłem się na wieś, żeby całkowicie oddać się malowaniu - Warszawa bardzo rozprasza. Ale nie wiem, jak długo tu wytrzymam. Jeśli co najmniej dwa lata, to będzie wystawa.
Zobacz galerię: Jacek Yerka - wybór prac
W ślady Jacka Yerki poszły jego córki.
- Z moich pięciu córek trzy studiowały (najmłodsza jeszcze studiuje) malarstwo, jedna wzornictwo przemysłowe, a najstarsza geografię. Malują, projektują, pracują; wszystkie wyglądają na szczęśliwe - mówi Jacek Yerka, który załącza pozdrowienia dla toruńskich miłośników swojej twórczości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?